3.01.2012
Drobne Gamble ulegają Destrukturze.
Hej! Skoro tutaj zaglądasz znaczy, że poszukujesz czegoś związanego z RPG, albo autorem tego bloga. Albo trafiłeś przez przypadek. Bez względu na powody muszę Cię rozczarować. Tutaj już się nic nie publikuje. Ale, ale! Nie tak prędko. Jest jeszcze bonusik. Zajrzyj na blog DESTRUKTURA. Może tam znajdziesz coś czego szukasz
14.04.2010
Gazogenerator
Nie mieliście okazji poznać jeszcze Senior Edwarda (dla przyjaciół – czyli każdego kto kiedykolwiek kopsnął mu szluga – Senior Ed). Jest tak zwaną Złotą Rączką, choć jego główna aktywność skupia się wokół opierania o miotłę i kopcenia wysępionego peta. Znając ulubione zajęcie Senior Eda bardzo się zdziwiłem kiedy ostatnio przyłapałem go na innej działalności. Znosił akurat jakieś ciężkie żelastwo i montował wokół swojej kanciapy. Nie mając nic innego, poza kopaniem kamyka w kółko, do roboty przystanąłem, żeby zobaczyć co też ciekawego majstruje. Jako, że nie mam bladego pojęcia o montowaniu czegokolwiek co przekracza wkręcenie żarówki musiałem się poddać i zadać pytanie.
Senior Edku, co tam pan tworzy?
1.03.2010
Sztuczka na dziś #2: Oto plan
Dzisiejszą Sztuczkę sponsoruje Jack Sheperad. Rozmawialiśmy ostatnio o jego starym Sierżancie. Wyszło, że był jeszcze bardziej przerąbany niż nasz Sierżant. Z historyjek o starym Conorsie wyszło kilka Sztuczek, które podobnie jak pierwsza, Władca Ognia, przeznaczone są dla konkretnych Profesji. Dzisiejsza oczywiście dedykowana jest trepom. To taki mój drobno gamblowy projekcik, który rozwijać będzie się wraz z dalszymi odsłonami. Kolejne Sztuczki celować będą w Profesje z podstawki.
26.02.2010
Ręka, noga... mózg na ścianie?
24.02.2010
Sztuczka na dziś: Władca Ognia
23.02.2010
Rozpalanie ognia
Jakiś czas temu wpadł przelotem Bob. Bob jest łowcą, zwiadowcą i tropicielem w jednym. Jak nikt zna się na przetrwaniu w stylu ultimate survival, ale przy tej okazji zrobił chłopakom krótki wykład o niby prozaicznej czynności jaką jest rozpalanie ogniska. Chłopaki byli pod ciężkim wrażeniem zarówno sprytnych sztuczek Boba jak i własnej niekompetencji. Jakoś tak przypadkiem ktoś miał wtedy dyktafon dzięki czemu mogę przytoczyć dokładnie słowa Boba.
Subskrybuj:
Posty (Atom)